Wilgoć i stęchlizna w mieszkaniu są nie tylko zmorą osób mieszkających w starych budynkach i kamienicach. Ten problem może nas dopaść, nawet jeśli mieszkamy w nowym domu lub świeżo po remoncie. Wilgoć jest nieodłącznym zjawiskiem panującym we wnętrzu pomieszczeń, a sukcesem jest tu dbałość o sprawną wentylację i zachowanie równowagi pomiędzy suchością a nawilżeniem powietrza oraz jego odpowiednia temperatura. Kiedy jednak zauważymy pierwsze oznaki stęchlizny i nadmiernej wilgoci – nie bójmy się zainwestować w pochłaniacze wilgoci! Te małe, niepozorne urządzenia mogą się niekiedy okazać prawdziwym ratunkiem.
Dlaczego warto zainwestować w pochłaniacz wilgoci?
Trudno jest wymienić wszystkie zalety posiadania pochłaniacza wilgoci, ale niewątpliwie jest to najbardziej innowacyjne, a jednocześnie proste rozwiązanie w tego typu problemach. Zacznijmy od tego, że takie urządzenie pomoże nam bez względu na przyczynę, a przyczyn wilgoci może być wiele i nie zawsze można je jednoznacznie określić. W starych budynkach – ale także tych świeżo wybudowanych, zawierających jednak jakieś niepozorne błędy wykonawcze – może być to nieodpowiednia wentylacja, nieszczelne ściany, grunt (uwaga dla mieszkańców parteru i pomieszczeń piwnicznych!) czy dach. Przy czym warto dodać, że nie muszą to być dziury widoczne gołym okiem. To, że coś wygląda na dobrze zrobione, nie znaczy że rzeczywiście takie jest.
Jeśli jednak nawet jesteśmy dogłębnie przekonani o dobrym stanie budynku, w którym mieszkamy, a wentylacja jest regularnie sprawdzana – nie zapominajmy, że wilgoć zawsze znajdzie sposób żeby dostać się do naszych pokoi i dać o sobie znać. Jeśli nie przecieka dach – lub po prostu mieszkamy na niższym piętrze wielopiętrowego budynku, może nas „zalać” sąsiad z góry. Wystarczy, że postawi prysznic na miejscu wanny czy trochę wody poleje się na podłogę podczas prania, a niższe piętro już znajduje się w niebezpieczeństwie. Możemy też przesadnie ogrzać mieszkanie i wtedy wydziela się więcej pary wodnej lub na odwrót, kiedy będzie panować zbyt duży chłód, para wodna będzie się szybko skraplać i osiadać na ścianach czy nawet meblach. Na szczęście we wszystkich tych przypadkach na ratunek może nam przyjść pochłaniacz wilgoci, dlatego nie warto zwlekać z jego kupnem zbyt długo.

Nawilżacz powietrza i jego zalety
Dobrym pomysłem jest również zaopatrzenie się w nawilżacz powietrza – to sprzęt, który pozwoli nam zachować optymalne nawilżenie, kiedy powietrze jest zbyt suche. A tak też się zdarza i wcale nie wyklucza to stęchlizny. I zarówno jedno jak i drugie jest bardzo szkodliwe dla zdrowia. Często to właśnie z powodu zbyt suchego, sztucznie nagrzanego powietrza łapiemy tyle infekcji zimą i jesienią. Chcemy, by w naszym domu było ciepło i przytulnie, może zapominamy o otwieraniu okien albo nie otwieramy ich specjalnie i z czasem tak przyzwyczajamy się do dusznego powietrza, że przestajemy czuć jakąkolwiek duszność. Mając jednak nawilżacz powietrza, nie musimy się martwić o to, czym oddychamy w domu, dlatego warto go mieć pod ręką, szczególnie w okresie grzewczym.

Gdzie zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt?
Zarówno pochłaniacze wilgoci jak i nawilżacze powietrza występują ponadto w sklepach w wielu rodzajach, dzięki czemu możemy wybrać odpowiednie dla siebie urządzenie. Najczęściej stosuje się pochłaniacze wilgoci w postaci tabletek, granulatu lub elektryczne. Najbardziej zaawansowane technologicznie są oczywiście te elektryczne, ale prostsze formy też nie są złym rozwiązaniem, szczególnie jeśli nie chcemy wydać zbyt dużo pieniędzy. Przy zakupie pochłaniacza elektrycznego musimy brać pod uwagę jego dokładne przeznaczenie, jakie ma spełniać w naszym domu: gdzie ma stać, na jak duży obszar powierzchni powinien działać, przez ile czasu… To wszystko pozwoli nam wybrać odpowiedni sprzęt, dostosowany do naszych potrzeb i warunków mieszkalnych. Istnieją również specjalne pochłaniacze wilgoci, na przykład tylko do lodówki. Wiadomo, że w lodówce musi być zimno, ale zbyt duża wilgoć może źle wpłynąć na przechowywane tam jedzenie i spowodować, że będzie się ono szybciej psuło. Oczywiście kluczowym rozwiązaniem jest tutaj regularne mycie lodówki, ale nawet pomimo tego zagrożenie wilgocią w lodówce ogólnie jest wysokie.

Jaki nawilżacz powietrza wybrać do domu?
Najpopularniejszym chyba rodzajem nawilżaczy powietrza jest nawilżacz ewaporacyjny. Innym rozwiązaniem może być nawilżacz parowy, działający na bazie energii elektrycznej lub ultradźwiękowy. Nawilżacze tradycyjne mają najprostszą formę i sposób działania, ich cena jest również dużym atutem, dlatego mogą być świetnym rozwiązaniem dla osób poszukujących taniego rozwiązania, ale trzeba pamiętać, że są one jednocześnie dość mało wydajne. Jak zwykle zakup odpowiedniego sprzętu pozostaje tutaj kwestią indywidualną.
Pamiętajmy jednak, że nawet korzystając z tych dobrodziejstw techniki warto jest zastanowić się nad przyczynami podwyższonej wilgotności w mieszkaniu czy też suchości powietrza. O ile suchość powietrza jest dość łatwa do zdiagnozowania – prawie zawsze jest ona efektem nadmiernego ogrzania pomieszczenia – o tyle kwestia wilgoci może być nieco bardziej problematyczna. Poświęcenie jej uwagi może się jednak opłacić, bo walka z zapachem stęchlizny poprzez pochłanianie wilgoci, a jednocześnie usuwanie jej źródła daje zwykle najlepszy efekt. Oczywiście nie zawsze można usunąć źródło wilgoci. Kiedy budynek jest stary, instalacje niesprawne, a izolacja od powietrza zewnętrznego słaba, nawet duży remont może się okazać niewystarczający. A nie wszystkich przecież stać na remont, zwłaszcza duży.

Odpowiednia temperatura
Na szczęście na wiele rzeczy mamy jednak wpływ. Możemy – a raczej powinniśmy – zadbać o odpowiednią temperaturę w naszym domu, regularne wietrzenie wszystkich pomieszczeń, a przede wszystkim o wentylację. System wentylacyjny powinien być regularnie sprawdzany przez specjalistów, jeśli chcemy mieć pewność, że działa dobrze i absolutnie nie powinniśmy się przed nim chronić. Ma on nam przecież pomóc, a nie szkodzić. Niestety często wydaje nam się, że przez kratki wentylacyjne dostaje się za dużo zimnego powietrza i decydujemy się na zasłanianie kratek, co jest rzeczą wprost absurdalną. Zasłaniając kratkę wentylacyjną nie dopuszczamy do pomieszczenia powietrza, więc kiedy jest ono zamknięte, bardzo szybko wytwarza się tam para i wilgoć. Kiedy trwa to zbyt długo, zaczyna pachnieć stęchlizną.

Podsumowanie
Najważniejsze chyba jest zapobiegać powstawaniu wilgoci i wysuszeniu powietrza, na ile to tylko możliwe, by później nie musieć z nimi walczyć, ale także odpowiednio szybkie reagowanie na pierwsze oznaki tych niechcianych zjawisk i zaopatrzenie się w dobrze dobrane pochłaniacze wilgoci i nawilżacze powietrza.